Nie rozumiem ludzi, którzy nie kochaja tego kraju. Owszem, Włosi są leniwi i cwani, ale to w żaden sposób nie ujmuje ich śródziemnomorskiej naturze. Bo czymże byłyby Włochy bez popołudniowej drzemki w cieniu wielkiego drzewa, czy też lunchu w trattorii pod parasolem. No i w ten sposób rozpoczynam temat jedzenia... Temat rzeka. Mogłabym jeść i mówić o jedzeniu bez końca. Włochy mają tyle do zaoferowania. Przepyszne pizze, wymyślne makarony, dobre wina i zaskakujące desery. Czego chcieć więcej ? Każdy region specjalizuje się w przygotowywaniu konkretnych potraw z lokalnych produktów. Rodzinne biznesy, w których gospodyni może popisać się swoimi umiejętnościami tryumfują. Bo to właśnie one są najczęściej poszukiwane, zarówno przez rdzennych Włochów, jak i złaknionych wrażeń smakowych turystów.
Koniec tego dobrego. Czas wziąć się do roboty.
Suszone pomidory - San Gimgnano |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz